piątek, 14 marca 2008

Gniew

Gniew to właściwe słowo, które oddaje stan moich emocji. Powodem tego stanu jest przejęcie poziomem religijnego myślenia naszego polskiego społeczeństwa. Czytałem dziś artykuł na necie o trwającym procesie beatyfikacji pewnego człowieka. Jednak to co mnie uderzyło najbardziej to komentarze dotyczące tego procesu i w ogóle roli świętych w dziele zbawczym. Ludzie pisali, że święci, którzy są w niebie wstawiają się za modlącymi do Boga. Rolą świętych jest pośredniczenie i wstawiennictwo. Za takim myśleniem kryje się wielkie niebezpieczeństwo. Pośredniczenie i wstawiennictwo należy do Jezusa, o tym mówi Pismo Święte: "Ale Ten [Jezus] sprawuje kapłaństwo nieprzechodnie, ponieważ trwa na wieki. Dlatego też może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi" (Hebr. 7:24-25) a list Św Pawła do Tymoteusza wspomina o jedynym pośredniku miedzy Bogiem a ludźmi, którym jest Jezus Chrystus. Odbierając Jezusowi jego zadanie i dając je człowiekowi jesteśmy narażeni na to że pójdziemy inną drogą niż tą, która jest prawdziwa i żywa. Jezus jest droga prawdą i życiem i nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Niego. Diabeł zrobi wszystko, aby odwrócić nasz wzrok od jedynego Pośrednika.
Diabeł jest nawet zdolny do tego, aby uczynić kilka sztuczek wyglądających na cuda po to tylko aby kolejny święty stanął na drodze miedzy człowiekiem a Bogiem. Ludzie w Polsce są zagubieni i będą się modlić do człowieka(lub przez człowieka bądź za pośrednictwem człowieka). Tylko Jezus jest Bogiem i człowiekiem i tylko on ma atrybut wszechobecności. Żaden święty nie może wysłuchiwać kilku tysięcy czy milionów modlitw na raz, natomiast dla Wszechwładnego to nie jest problem. Ponadto czy idąc do nieba nie idziemy, aby znaleźć się w odpocznieniu Bożym, a jakim odpocznieniem jest wysłuchiwanie milionów modlitw, skarg, narzekań, próśb. Kto uważa za nagrodę trwające setki czy tysiące lat nieustanne wsłuchiwanie się w żale i ludzkie problemy pełne brudu i grzechu. Ludzie tworzą sobie świętych a później zarabiają na nich sprzedając figurki i obrazy z wizerunkiem tychże. A święci pewnie się rzeczywiście smucą, że wzrok ludzi kierowany jest na nich zamiast na wiecznego i pełnego mocy Boga. Pismo Święte uczy mnie, że to, aby Bóg usłyszał człowieka to serce skruszone i złamane a nie ludzki pośrednik.
Niech Pan Jezus Chrystus błogosławi wszystkich, którzy przez Niego idą w otwarte ramiona Ojca Niebieskiego.

Brak komentarzy: