Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane (Mt 6:33)
środa, 26 marca 2008
Nie z tego świata
wtorek, 25 marca 2008
poniedziałek, 24 marca 2008
Egzorcyzmy Anneliese Michel
Zachęcam każdego, aby zbliżył się do Świętego Boga przez Jezusa Chrystusa i w nim szukał swojego szczęścia i wolności danej ludziom.
niedziela, 16 marca 2008
Święta
Żyjemy w czasach, gdy o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa słyszał chyba każdy nasz rodak. Troszczy się o to Kościół, troszczą się o to media oraz biznesmeni wyczekujący okresu świątecznego. Czym jednak są święta dla chrześcijan? Przed moim nawróceniem bylem członkiem Kościoła Rzymsko Katolickiego. Przyjmowałem sakramenty wedle ustalonego porządku. Choć mówiłem o sobie chrześcijanin to wiem, że gdybym w tamtym czasie odszedł spośród żywych to miejscem mojej wieczności było by piekło. W tamtym czasie obchodziłem święta a nawet je lubiłem. Czas rodzinnych relacji sprawiał, że czułem się bliski kilku osobom. Oczywiście zastanawiałem się nad głębią świąt jednak nigdy nie towarzyszyła temu postawa czci wyrażającej wdzięczność za okazaną człowiekowi łaskę. Myślę, że podobnie jest z wieloma nominalnymi chrześcijanami naszych czasów i naszego kraju. Ludzie z pewnością zastanawiają się nad sensem życia i dzieła Jezusa Chrystusa jednak czy ich serca przepełnione są głębokim uwielbieniem kierowanym w stronę Pana i Zbawiciela? Nieodrodzony człowiek a więc taki, który nie odwrócił się od grzesznego stylu życia i nie oddał się zupełnie Jezusowi może zgłębiać dzieło Boga, może znać zbawcze czyny dokonane na przestrzeni dziejów, jednak czy może powiedzieć, że kocha Jezusa Chrystusa i jego Ojca, że w sercu ma miłość gotową na wszelkie wyrzeczenie? Świętować to znaczy wspominać dzieła Boga i z wdzięcznością w sercu oddać Jemu należną chwałę. Nie bądźmy jak ci, którzy witali Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy słowami: Hosanna, Hosanna a później ten sam tłum krzyczał: ukrzyżuj go. Czas świąt jest okresem kiedy razem z innymi wołamy do Boga dziękując mu za to co uczynił, jednak wiele osób po tym okresie żyje tak, jakby Bóg był im zupełnie obcy. Święta są szczególnym czasem, ale teraz wiem, że każdego dnia mogę z radością i wdzięcznością wielbić mojego Pana i zbawiciela. Każdego dnia jako „kapłan” stoję przed Nim aby czcić całym swoim życiem wielkiego i Potężnego Pana i Boga. Odrodzony człowiek, każdego dnia świętuje. Kiedy Jezus Chrystus stał się moim Panem, żyję dla Niego. Świadomość, że obchodzę rocznicę narodzin, śmierci, czy zmartwychwstania i razem z Kościołem mogę się spotkać, aby wspominać te wielkie czyny mojego Pana i Przyjaciela napawają mnie radością.
Życzę każdemu, aby święta nie były tylko okresem pełnienia pewnych czynności rytualnych, ale głębokiego doświadczenia potęgi Świętego i Wszechwładnego Króla.
piątek, 14 marca 2008
Gniew
Diabeł jest nawet zdolny do tego, aby uczynić kilka sztuczek wyglądających na cuda po to tylko aby kolejny święty stanął na drodze miedzy człowiekiem a Bogiem. Ludzie w Polsce są zagubieni i będą się modlić do człowieka(lub przez człowieka bądź za pośrednictwem człowieka). Tylko Jezus jest Bogiem i człowiekiem i tylko on ma atrybut wszechobecności. Żaden święty nie może wysłuchiwać kilku tysięcy czy milionów modlitw na raz, natomiast dla Wszechwładnego to nie jest problem. Ponadto czy idąc do nieba nie idziemy, aby znaleźć się w odpocznieniu Bożym, a jakim odpocznieniem jest wysłuchiwanie milionów modlitw, skarg, narzekań, próśb. Kto uważa za nagrodę trwające setki czy tysiące lat nieustanne wsłuchiwanie się w żale i ludzkie problemy pełne brudu i grzechu. Ludzie tworzą sobie świętych a później zarabiają na nich sprzedając figurki i obrazy z wizerunkiem tychże. A święci pewnie się rzeczywiście smucą, że wzrok ludzi kierowany jest na nich zamiast na wiecznego i pełnego mocy Boga. Pismo Święte uczy mnie, że to, aby Bóg usłyszał człowieka to serce skruszone i złamane a nie ludzki pośrednik.
Niech Pan Jezus Chrystus błogosławi wszystkich, którzy przez Niego idą w otwarte ramiona Ojca Niebieskiego.
czwartek, 6 marca 2008
nowy post
Kilka słów o formie postu. Uważam za nieporozumienie piątkowy post gdzie człowiek odmawia sobie tylko mięsa. Czy tak pościł Mistrz, czy tak pościli prorocy? Gdyby któryś ze Starotestamentowych proroków po wezwaniu do postu ludu Bożego, zobaczył ich opychających się rybą i serami chyba by oniemiał z wrażenia. Ci, o których czytam na kartach Pisma Świętego w czasie postu przywdziewali postawę pokuty i całkowicie wstrzymywali sie od pokarmu. Pamiętam kolegę(był całkiem religijny) kiedy jednego razu w Wielki Piątek odmówił sobie mięsa i był nawet dumny z tego. Pamiętam również inny przykład religijnego człowieka. Będąc w Londynie do mojej koleżanki zadzwonił jej znajomy. Człowiek ten był muzułmaninem. Zaproponował mojej koleżance porcje amfetaminy tłumacząc się, że jest ramadan i Allah zabronił mu spożywania alkoholu więc będzie brał amfe. To jest postawa ludzi religijnych. Nie jestem przeciwnikiem odmawiania sobie w czasie postu telewizji, internetu, czy innych rzeczy, ale chyba powinno sie jasno stawiać sprawę, aby ludzie wiedzieli, że post to jest postawa pokuty i szukania relacji ze swoim Bogiem. A biblijnemu postowi(chyba tak sie odmienia ten rzeczownik) towarzyszy całkowite wstrzymywanie sie od jedzenia. Można nie jeść mięsa można nie jeść nic a jeśli Twoje serce będzie z dala od Boga, twój post jest nic nie warty. Człowiek wstrzymujący się od jedzenia poznaje swoją pozycję przed Bogiem, staje się bardziej wrażliwy na to co Bóg chce zakomunikować. Dzień bez jedzenia pozwala dostrzec własną słabość, pozwala stać się bardziej wrażliwy na potrzeby bliźnich. Drugi dzień bez jedzenia jeszcze bardziej uświadamia człowiekowi, że jest mały i przemijający a jedynie Bóg jest wielki i wieczny. Nie piszę, aby się chwalić, zresztą i tak tylko jedna osoba wie kim jest autor tego postu:-). Ponadto znam ludzi którzy poszczą zupełnie bez jedzenia o samej wodzie po 20 dni i więcej. Ktoś mógłby powiedzieć, że to szaleństwo. A ja powiem, że Bóg docenia takich "szaleńców" i objawia się im. Post to szczególna forma umartwiania ciała. Bóg wzywa do postu. Jezus doskonale znał znaczenie postu. On przed rozpoczęciem służby pościł 40 dni i nocy a później mówił, że istnieje rodzaj demonów, które można zwalczyć jedynie modląc się i poszcząc. Dla kogoś może się to wydać dziwne, ale ja wiem, że jednym z narzędzi do kształtowania ludzkiego charakteru jest post. Jeśli nie jesteś gotowy wstrzymać się od pokarmów dla swojego Boga, podkreślam - Boga - to zastanów się nad swoją miłością do Niego. On wymaga posłuszeństwa a Jego Słowo zachęca nas do praktykowania tej formy relacji z Nim. Również i ja zachęcam gwarantując, że post i modlitwa będą owocowały głębszym poznaniem Jego woli a czy to nie powinno być dla nas ważne. Jezus zawsze był gotowy pełnić wolę Ojca. Czy znasz wolę swojego Niebieskiego Ojca? Jeśli nie jesteś przekonany namawiam, aby prosić, szukać, kołatać.
Niech Pan Jezus Chrystus błogosławi każdego czytelnika.