środa, 20 sierpnia 2008

Jak wysoki powinien być chrześcijanin? Tak wyskoki, aby na kolanach sięgnąć nieba:). 100% racji. To jakim jestem człowiekiem uwidacznia się w mojej relacji z Bogiem. Mogę być przystojny, bogaty, wysportowany i zdrowy a jednocześnie duchowym karłem. Relacja z Bogiem może przemienić każdego w człowieka niezwykle głębokiego. Uczę się tego codziennie. Jestem typem, któremu z trudem przychodzi godzenie się z porażką. Jednak wiem, że ukryty w Bogu nie muszę udowadniać swojej wielkości i wyższości. Każdy z nas lubi wygrywać, a kiedy przegrywamy dławi nas smak upokorzenia. Jak wiele trzeba pozbyć się samego siebie, aby uodpornić się na ten smak?

Boże pomóż znosić smak zwycięstwa i porażki w duchu miłości i łagodności...

Brak komentarzy: